Next kierunek Outjo i Ombinda Country Lodge... Koszt 65 N$ per person i nic za samochód... Fajne miejsce i co ważne - trawa pod namiotem... To nic że obok nas biegały ichniejsze indyki, ale były bardzo grzeczne i czekały na cokolwiek :) Dużym atutem tego miejsca była sympatyczna i kompetentna Pani w recepcji... Bez problemu zadzwoniła ze swojego telefonu do przewodnika Dana i zamówiła nam wypad do wioski Himba na jutro... Już się nie potrafimy doczekać ;) No i internet... Tylko 40 minut bo nie było więcej kart, ale lepszy rydz niż nic :)
Wieczorne pranie, kolacja (Kasia nawet zabłysła kulinarnymi zdolnościami i zrobiła sałatkę z tuńczyka) i szybciutko do łóżka bo jutro przed nami sporo emocji i kilometrów... Dobranoc...
-----------------------------------
2010-10-26
Pobudka o 6.30...
Ale zmarzliśmy w nocy! Temperatura mega spadła i każdy szukał w plecakach długich spodni i bluz... No niektórzy znowu spali w skarpetkach ;)
Śniadanko (tradycyjnie sandwiche z serem i salami), zwijanie namiotów i dawaj do banku, bo otwarty od 8.30 a my no cash... Tankowanie, zakupy spożywcze i w podróż do wioski Himba, która leży blisko miejscowości Kamanjab...