Dzień dobry bardzo,
Jest 2 nad ranem... Teoretycznie mieliśmy być przygotowani na wyjazd o tej godzinie, ale nie poinformowali nas, że w sumie to zawsze podają godzinę wcześniejszą, żeby nie było opóźnień... Ledwo wstaliśmy o 1.30, a teraz czekamy jak jakieś łośki... Zabić to mało....
Reszta dnia - later :) Buziaki
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Gostek przyjechał o 2.40 i znowu zakrętami pojechaliśmy na dworzec kolejowy... Nie ma to jak o 4 rano stać w kolejce, aż nas wpuszczą na peron... A było masakrycznie zimno... W związku z tym musiałam kupić sobie skarpetki z lamy... I ogrzać się herbatką z koki :)
Przyjechał pociag... Bilet kosztuje 30$ w jedną stronę... I heja dalej...