Hej,
Jesteśmy w Hiszpanii... Lot trwał 2 godziny w dosyć ciasnym samolocie z ciekawym, międzynarodowym towarzystwem... Potem szybkie zorientowanie się co i jak i pojechaliśmy metrem do centrum... Zajęło nam to 40 min i 2 przesiadki metrem...
Madryt - wow :-) Mnóstwo ludzi, klimat i ciepełko... Tylko jedzonko troszkę nam nie pasowało... 3 pizze, 2 ryże, 4 cole i rachuneczek bagatela 80 Euro... Za mrożonki!!! Z lekka przegieli...
Właśnie wróciliśmy na lotnisko... Za 1,5 godziny mamy wylot do Quito... I 10 godzin w samolocie... Dobrze, że jesteśmy zmęczeni, bo jest szansa że prześpimy tą podróż...
Na miejscu planowo mamy być o 7.20 lokalnego czasu i przed nami poszukiwanie jakiegoś noclegu... Musimy zebrać siły... Damy radę :)
Buziaki i miłych snów